Madre i wazne komentarze do madrych i waznych pomyslow

[Caradhras]

Przestancie plakac problemu jako takiego nie ma przykladowo na cale Ishtar "wymuszenie" przedstawiania sie ma miejsce na Skelige - od dawien dawna jeszcze od czasow starych Berkow tak bylo i szczerze mi to nigdy nie przeszkadzalo i do tej pory nie przeszkadza - oraz czasem (generalnie odnosnie elfow czasem ludzi etc... w Mahaku jak se jakis KM czy OHM przypomni i to tez generalni gdy postac nie ma na sobie widocznych znakow gildiowych.
Placz jest o tyle bezcelowy ze jesli spotykamy "zoltka" ktory obawia sie przedstawienia sie daje to nam praktycznie 100% pewnosc ze mamy doczynienia z secondem kogos z wrogiej gildii. Prawdziwi nieliczni poczatkujacy gracze sa na tyle wystraszeni gdy "spas" z zawodowki pyta ich o imie ze przedstawiaja sie bez problemu. Pozatym powiedz mi szczerze jaki jest dla takiego spasa sens zapamietywania postaci niezgildiowanej na to i owo czy pewniaczu bo ja jakos tego sensu nie widze.

@Viljar
Nie bedzie to zapewne nowosc ale moze dla ciebie odkrycie kazda gidlia ma swoja liste wrogow ponadto ma spisy zidentyfikowanych graczy z potencjalnie wrogich gildii lacznie z shortami i opisami i gwarantuje ci ze wystarczy tydzieb by nowo przyjety czlonek znalaz sie na takowych listach prowadzonych przez wrogie stowarzyszenia (w wielu przypadkach przeciekaja juz info o tym ze ktos kiedys zlozyl gdzies podanie).

Edit: bedna forma stylistyczna wyrazu

[Godar]

Caradhras ma racje, przynajmniej jesli chodzi o Ishtar. Kiedys w Imperium faktycznie bywalo, ze mutki albo ogry biegaly sobie i robily baze imion i bylo to troche denerwujace, ale i tak nie rozumiem w czym tu widzicie taki straszny problem. Co za problem sie przedstawic? Chyba ze ktos ma glupie imie ktorego sie wstydzi, ale o tym trzeba myslec zakladajac postac A jak ktos chce byc takim super hiper zakamuflowanym tajemniczym kozakiem, to niech sie nauczy uciekac zamiast plakac na forum. W zyciu jest tak samo. Jak spotykasz policjanta, ktory chce cie wylegitymowac, to mozesz albo okazac mu dokumenty i odejsc spokojnie, albo go zabic lub uciec i miec przejebane.

Poza tym tak jak napisal Caradhras, nikt nie bedzie zapamietywal jakiegos bezgildiowego zoltka na niedoswie, skoro wielu graczy nie ma miejsca nawet na kolegow z gildii. A prosba o przedstawienie jest dobrym sposobem na sprawdzenie, czy trafilo sie na prawdziwego zoltka (marne szanse), ktory grzecznie sie przedstawi, wyjasni po co przyszedl i zapyta jak zrobic questa, czy na sekonda, ktory przyszedl pocwaniakowac i pobruzdzic, sprowokowac, dac sie zabic i pozniej napisac skarge do MG.

I tak jak juz napisalem, w Ishtar wylegitymowanym mozna zostac chyba tylko w Mahakamie i na Skellige i w obu wypadkach ma to erpegowe podstawy. Wiec nie rozumiem o co te gorzkie zale. Pamietam jak mi kiedys padl net na Skellige i nie przedstawilem sie Tulaczowi, to nie mialem pretensji ze mnie zabil - jego teren, jego prawo.

[Rafgart]

Problem w tym, ze jeden gracz wymusza na drugim przedstawienie sie, zeby go dodac do swojej zewnetrznej bazy. Tak naprawde nie interesuje go, jak to imie brzmi, nie chce zapamietac go. Jest to szantaz calkowicie poza gra - zabije twoja postac, jesli mi nie powiesz jak sie nazywa, zebym mogl sobie zapisac.

[Akko]

Ja wchodzę absolutnie wszędzie i owszem spotkałem się z opcja "kim jesteś i co tutaj robisz" - ale tylko wtedy kiedy byłem czyimś terenie (w KG, pod osadnikami, w darkwaldzie...).

Więcej z tym ukrywanie byłoby kłopotów niż pożytku.

P.S. Dodam że nie przedstawiłem się wszędzie gdzie mnie pytali a nic przykrego mnie nie spotkało.

[Godar]

Rafgarcie,

Nie twierdze, ze takowego problemu w ogole nie ma, tylko ze jego skala jest przez niektorych tutaj wyolbrzymiana. Budowanie baz postaci to juz inna sprawa. Niestety, takich rzeczy na Arkadii (skrypty, automatyzacja itd.) chyba nie da sie calkowicie wyeliminowac.

Pomysl z mozliwoscia podania falszywego imienia za pomoca komendy 'przedstaw' uwazam za nietrafiony, bo wtedy zapanowalby straszny chaos, nikt nie wiedzial by kto jest kto. Moim zdaniem warte rozwazenia jest wprowadzenie zmiany w komendzie 'kto', tak, aby po jej wpisaniu pokazywaly sie tylko imiona postaci, ktore dodadza nas do swojej listy przyjaciol (wymaga wprowadzenia dodatkowych komend). Wyeliminowalo by to przynajmniej problem "polowania" na imiona wrogow i zdobywania w ten sposob informacji o tym, ktorzy z nich za w grze. Ponadto dzieki temu nikt nie musialby obawiac sie ujawniania wlasnego imienia.

Za to pomysl chwilowej zmiany szorta za pomoca rozmaitych umow czy itemow wydaje mi sie ciekawy. Musialby jednak zostac dobrze przemyslany i mozliwosci takie nie powinny byc zbyt szeroko dostepne. Moze po prostu dac wiecej itemow podobnych do szaty Sargula (czy jak mu tam) - najprostrze rozwiazanie.


Co do pomyslu Tipiego:

Ja bym proponowal, zamiast jakiegos magika, po prostu poprawic skutecznosc tropienia (ewentualnie dodac wiecej treningow na poziomie gp), tak aby wszyscy mieli mozliwosc cieszenia sie zaletami tego fajnego uma
Ale pewnie tak ma byc, ze nie jest to um dla wszystkich.

[Raglak]

IMO

Chcesz napierdzielac - wez zawod do napierdzielania.
Chcesz napierdzielac troche slabiej, ale sie ukrywac i tropic - wez wiorke.
Chcesz moc sie poukrywac i tropic tak zeby moc rozpoznawac rase - wez osadnika.

Tropienie to zbyt przydatny i potezny um, zeby dac zawodom z duzym potencjalem bojowym.

[Viljar]

@Caradhras
Wiedziałem, że będzie o płaczu. Ale najwyraźniej jestem wyjątkiem od tej Waszej 100% reguły. Przedstawiałem się sam na lewo i prawo przez pierwszy miesiąc gry i nie mogłem zrozumieć, dlaczego inni robią to tak opornie. Chciałem poznać jak najwięcej graczy i zobaczyć, z kim się fajnie gra, a z kim nie. Przesiadłem się na Arkę jakiś czas po zamknięciu Studni Dusz, która pod tym względem, jak wiadomo była całkiem inna. Kiedy zrozumiałem znaczenie przedstawiania się, zmieniłem swoje zachowanie. I chciałem podkreślić, że zupełnie co innego przedstawiać się się samemu (czy robić cokolwiek innego), a co innego być do tego zmuszanym.

@Rafgart
Trafiłeś w sedno sprawy. To właśnie jest najbardziej drażniące. Bo jeśli w samej grze odetniemy się od myślenia o mechanice, to wygląda to tak, że inni "podcierają sobie d..." Twoim imieniem: jak się nazywasz!? mów, bo zginiesz! (...) no, dobra, a teraz spier... i żebym cię tu więcej nie widział. IMO jest to poniżenie, a ponieważ nie da się mimo wszystko w 100% odciąć od RL, świadomość celu takiego zachowania dodatkowo drażni.

@Godar
Proponowane przez Ciebie zmiany sprawią tylko, że wszyscy będą dodawać wszystkich do listy przyjaciół, a listy wrogów będą zerowe. Zatem IMO to żadne rozwiązanie. I nie wziąłeś w ogóle pod uwagę słów Rafgarta. Nie jest problemem to, że ktoś jest zapamiętany na Arce, tylko w skryptach.

Największym kwasem, jaki mi się trafił było to, że przedstawiłem się kiedyś w takiej sytuacji pod ścianą jako pocztylion. Jak wiadomo, efekt końcowy jest taki, jak przy normalnym przedstawianiu się. Ale widać fakt, że komuś nie podkolorowało triggera był wystarczającym powodem do zabicia.

I owszem, grałem "kozaka", nie płakałem na wieściach, nie pisałem do mg o nękanie (choć za nie przedstawienie się jednemu kolesiowi zostałem zabity kilka razy przez jego kolegów, choć w międzyczasie się w końcu przedstawiłem licząc na spokój). Tamtej postaci już nie ma. Dołączyłem się po prostu do tematu, skoro został poruszony.

A porównywanie się do policji jest IMO nietrafne. To raczej jakby kibole różnych klubów piłkarskich pałętali się po miastach i przepytywali każdego, kogo nie znają. W każdym mieście inna banda i każda się czepia na swój sposób.

[Caradhras]

@Viljar:

Temat ten powraca dosc czesto na forum (ostatnio walkowaly go chyba osoby zwiazane z MC). Powiem ci szczerze wartosc bazy imion jest przereklamowana. Owszem jak spotkasz kogos kogo pamietasz masz go wykolorkowanego etc.... mozesz smialo atakowac. Na codzien jednak wklepujesz kto i co wiesz ze masz w swiecie x MCkow i y Korkow i co .... I wielkie g... i tak nie wiesz gdzie sa i co robia czy idluja u siebie w siedzibie czy czaja sie w krzakach u wejscia do twojej. Moze jestem za stary zeby zrozumiec paranoiczne podejscie do "problemu" a z drugiej strony gram na 12 letnim Zmudzie zaopatrzonym w trigery na kolorki (bez bindow trigow botow i inszych ulatwiaczy czy baz imion) wiec tak czy innaczej jestem reliktem minionej epoki. Jesli zas idzie o maniakow trudniacych sie "wymuszaniem" imion heh jesli tacy naprawde istnieja najwidoczniej sa to smutni mali ludzie ktorych jedyna radoscia zycia jest terroryzowanie mlodych postaci bo w realu to i owo maja za male czy im dobrze nie dziala.

Edit: i tak oto doczlapalem do 100 posta na forum

[Viljar]

@Caradhras
"trudniących"

Nie wiem, gdzie się tutaj dopatrzyłeś paranoicznego podejścia. Mniejsza o to i mniejsza o smutnych ludzi. Myślę, że byłoby o wiele ciekawiej, gdyby było więcej możliwości zmiany shorta za pomocą itemów, byłoby o wiele ciekawiej. I to nawet nie chodzi mi o jakieś dziwne szkiełka czy masy plastyczne. Jest peleryna z naciągniętym na głowę kapturem? No to już pierwszy przymiotnik zmieniony na zakapturzony, drugi zostaje. Są jakieś strojne sukienki? No to bach przymiotnik na wystrojona. Jedne itemy mogą zmieniać po jednym przymiotniku, inne oba. No i efekt łączony - ostatnie dwa założone itemy mają sumujący efekt np.:
wesoła pulchniutka niziołka
zakłada pelerynę -> zakapturzona pulchniutka niziołka
zaklada sukienkę -> zakapturzona wystrojona niziołka
zaklada czerwony płaszcz -> czerwonoodziana wystrojona niziołka
itp.
albo nawet jeszcze (mając więcej niż X tatuaży):
zdejmuje wszystko -> wesoła wytatuowana niziołka

Pomysły można mnożyć.

[Vinzt]

Ano łączyć można - i to również w zmianie wyglądu nie tak ewidentnie spowodowanej przez ubiór - piękna rzecz dla wszelakich łotrów etc. na przyszłość, a i ziółka znalazłby o wiele większe zastosowanie - jako właśnie składnik barwników.

Caradhrasie i Godarze...

Powiedzcie mi bo nie rozumiem... Zgłaszam pomysł... I dla was to zgłoszenie pomysłu jest płaczem... To tak dla zasady określacie czyjąś pracę żalem i płaczem? Czy jeśli np. pan Bell w dawnych czasach wymyślił, że można po kablach rozmawiać na odległość - to był jego płacz i żal? Specjalnie wyolbrzymiam skalę, żebyście zobaczyli z czego robicie te gigantyczne widły .

edit: Ale wiedziałem, że kogoś w końcu to zaboli...

edit2: A seca rozpoznać można w łatwy sposób - jeśli nie ma żadnych fryzur, pierścieni, ubrania etc etc.